Zmiana stylu życia na zdrowszy spowodowała, że ludzie zaczęli zwracać uwagę nie tylko na to co jedzą, ale również na sposób w jaki się relaksują i spędzają czas wolny. Rewolucja dotyczyła także używek. Przedmioty które pozwalały na zmniejszenie szkodliwego wpływu na zdrowie stały się bardziej popularne i wręcz wpisały się na stałe do naszej kultury. Szczególną uwagę należy zwrócić na bongo, ponieważ z przedmiotu kojarzonego z amerykańskimi komediami i raczej ukrywanego przez młodzież, stał się czymś, co zapewnia bezpieczne palenie. Dzisiaj w ten sposób zrelaksować może się każdy, niezależnie od wieku, a sklepy z bongo są świetnie zaopatrzone i powszechnie dostępne.
Skąd pochodzi bongo?
Historia bongo zaczyna się od fajki wodnej, która jest trochę większa, jednak metoda palenia nie różni się za wiele. Najstarsze fajki znaleziono na obszarze dzisiejszej Rosji, a korzystano z nich w IV wieku przed naszą erą! Prawdopodobnie używali ich wodzowie plemienia, ponieważ wykonane były ze złota, co niezaprzeczalnie świadczy o statusie. Pewniejsze odkrycia, i świadczące o niesłabnącej popularności fajek wodnych, dotyczą lat dużo późniejszych – około 1300 r. n.e. Miejscem odnalezienia „skarbów” była etiopska jaskinia.
Warto dodać, że wykonane były nie ze szkła, ale z ceramiki i zwierzęcych kości.
Trochę późniejsze i przypominające wyglądem dzisiejsze bonga, znaleziono w Azji Środkowej. Przez setki lat fajka ewoluowała do ważnego elementu kultury – świadczy o tym grób Cesarzowej Cixi, obok ciała znaleziono również bonga.
Bongo podbija świat
Prawdopodobnie nie istniałyby dzisiaj sklepy z bongo gdyby nie Jedwabny Szlak. Towarami
przemierzającymi Azję i Europę były między innymi fajki wodne. Azjatycka tradycja została
przyjęta tak dobrze przez resztę świata, że bongo i tytoń stały się najbardziej popularnymi i
pożądanymi towarami eksportowymi. Nieco później nastąpił dość szybki rozwój sztuki
szklarskiej, co sprawiło, że fajki zaczęto wyrabiać głównie ze szkła. Dodatkowo sztuka
secesyjna spopularyzowała wykorzystanie materiału i uczyniło z niego prawdziwy wyraz
sztuki – tworzono wtedy fajki, które swoim wyglądem zachwycały wszystkich. Ciekawostką
jest, że niejaki Bob Snodgrass wynalazł szkło, które zmieniało kolor pod wpływem ciepła.
Wyobraźcie sobie bongo, które przekształca się podczas palenia!
Czego nie wiedziałeś o bongo
- Z bongo wiąże się wiele ciekawostek, które powinien znać każdy szanujący się fan palenia:
Jedno z określeń na fajkę wodną pochodzi z języka urdu i w wolnym tłumaczeniu
oznacza „słoik”, zaś słowo bongo pochodzi od tajskiego buang. - Pierwsze bonga powstawały z łupin orzecha kokosowego.
- Część fajki do której wlewa się wodę to dzban.
- Bongo można wsadzić do zmywarki, jednak tabletki zazwyczaj nie radzą sobie z brudem.
- Dym powstający w fajce jest o wiele bardziej „plastyczny” niż ten papierosowy, a zawdzięcza to wodzie, która zmienia jego temperaturę.
- Kolorowe bonga tworzy się techniką wymyśloną jeszcze w czasach hellenistycznych!
- Początkowo bongo używane było w celach rytualnych i podkreślało status posiadacza.
- Sklep z bongo znajdziemy dzisiaj w prawie każdym mieście.
- W Rosji znaleziono fajki zrobione w całości ze złota.
- Palenie bongo wychodzi taniej niż papierosy.
- Do fajki wodnej możemy nalać nie tylko wody, świetnie sprawdza się również mleko i wódka.
- Tytoń używany w fajkach wodnych posiada w sobie miąższ owocowy – stąd przyjemny zapach i miły posmak pozostający w ustach. Odwiedź specjalistyczny sklep z bongo lub tytoniem, jeśli chcesz mieć większy wybór smaków.
- Palenie tytoniu w fajkach wodnych nie jest zdrowsze, mit ten został obalony.
- Tytoń używany w sziszach określa się mianem melasy.
- Pewną afrykańską antylopę żyjącą w Dolinie Konga nazwano Bongo leśne. Zobaczyć ją możemy również w warszawskim zoo.
Bongo – zdrowe czy nie?
Bardzo długo mówiono, że palenie fajek wodnych jest o wiele zdrowsze niż papierosy i reszta
używek. Wszystko zawdzięczaliśmy badaniom z których wynika, jakoby woda oddzielająca
palący się wkład filtrowała dym ze szkodliwych substancji. Owszem, woda po części
oczyszcza dym i obniża jego temperaturę, dlatego jest gęstszy i łatwiej formuje się z niego
różne kształty. Niestety związki powodujące raka płuc dalej są obecne, ponadto używając
bongo wchłaniamy ich o wiele więcej w ciągu jednego posiedzenia. Szacuje się, że jedno
nabicie lufki jest równowartością wypalenia dziesięciu papierosów, o ile nie palimy jej sami,
wtedy ta liczba może zwiększyć się nawet pięciokrotnie.
Nie nabierajmy się na notki umieszczane na opakowaniach tytoniu. Producenci często
podają, że ten nie zawiera substancji smolistych, jednak jest to manipulacja, gdyż powstają
one dopiero w momencie spalania. Możemy się o tym przekonać odwiedzając sklep z bongo
i czytając etykietę. W północnym regionie Iranu szisza jest odpowiedzialna za wysoki poziom
zachorowalności na raka przełyku.
Warto również wiedzieć, że tytoń arabski sallun zawiera o wiele więcej nikotyny niż jeden
papieros, ale to tytoń smakowy uzależnia bardziej niż czysty. Swoją moc zawdzięcza
związkom aromatycznym, które wzmacniają i przyspieszają działanie nikotyny na organizm.